Placówka ta obejmuje swoją opieką 14 wychowanków w wieku 3–16 lat. Przychodzą oni do niej pięć dni w tygodniu w godzinach 13:00–18:00 po zakończonych lekcjach w szkole. Uzyskują pomoc w odrabianiu lekcji, wyrównywaniu braków edukacyjnych, uczestniczą w zajęciach kompensacyjno-wyrównawczych oraz terapeutycznych, m.in. takich jak: socjoterapia, trening umiejętności społecznych, trening zastępowania agresji, metoda ruchu rozwijającego W. Sherborne. Podczas pobytu w placówce mają możliwość skorzystania z posiłku w postaci podwieczorku i kolacji.
Dzieci są wychowywane przez samotnych rodziców, wywodzą się z rodzin patchworkowych lub wielodzietnych. Bardzo często w rodzinie występuje problem alkoholowy, narkomania, uzależnienie od środków psychoaktywnych. Jednak największym problem nie jest ubóstwo dzieci, a stygmatyzacja i wykluczanie społeczne, z jakim spotykają się one codziennie. Jest ono związane z miejscem zamieszkania – osiedle socjalne, gdzie znajdują się mieszkania o niskim standardzie oraz małym metrażu, przy dużej liczbie członków rodziny (powyżej 5 osób). Nierówności wynikają również z wykształcenia rodziców (większość ma wykształcenie podstawowe lub zawodowe), a także zamknięcia na świat zewnętrzny, ograniczenia horyzontów, egzystencji na „tu i teraz”. Dzieci – wzorem rodziców – nie wykazują się myśleniem przyszłościowym. Brak aspiracji życiowych przekłada się u nich na niskie aspiracje szkolne. Moje podopieczne i podopieczni nie lubią chodzić do szkoły. Dlaczego? Często są to dzieci, które startują bardzo dobrze, są pilnymi uczniami i uczennicami, chłonnymi wiedzy, ale tylko do momentu zderzenia się z rzeczywistością szkolną, gdy inne dzieci oraz nauczyciele przyczepią im łatkę „jesteś z socjalu”. Ta stygmatyzacja szybko prowadzi do myślenia „nie uda mi się”, „po co?”, „jestem gorszy”."
POLECAMY
Codzienność dzieci ze SPE
Dzieci uczęszczają do placówki systematycznie, przyjmowane są na prośbę rodziców lub osób wspomagających rodzinę: asystenta, kuratora czy pracownika socjalnego. Placówka jest dobrowolna, dzieci nie mają obowiązku przychodzenia do niej codziennie. Jednak mimo to są u nas niemal każdego dnia. Daje nam to swego...