O co chodzi z tym NIE?

Myśli zebrane wokół małego słowa, które przysparza tyle trudności

Okiem rodzica

Umiejętność odmowy, czyli innymi słowy mówienia NIE, zaliczana jest do kluczowych kompetencji komunikacyjnych. Trzy litery, jedno małe słowo, takie niby nic, a jednak kluczowa umiejętność. Co czyni je tak wyjątkowym? Czy naprawdę uprawnione jest, by pisać na ten temat artykuł? Można o tym dyskutować, niemniej funkcje, jakie pełni NIE, to, co dzięki niemu można zakomunikować, co można załatwić, wydaje się w pełni uzasadniać, że stało się ono przedmiotem naszych rozważań, szczególnie że będziemy mówić o NIE w odniesieniu do osób z autyzmem, które z jego powodu miewają niemałe kłopoty.

Kiedy mówimy NIE, możemy w zrozumiały dla innych sposób poinformować, że nasze granice zostały naruszone, że dzieje się coś, czego nie chcemy, na co się nie zgadzamy, czego sobie wobec siebie nie życzymy. „Nie chcę, żebyś mnie dotykał”, „Nie życzę sobie, byś mówił o mnie przy mnie, jakby mnie tu nie było”, „Nie zgadzam się, byś zarządzał moim ciałem, jakby było Twoją własnością”, „Nie pozwalam, byś brał moje rzeczy bez pytania”, „Nie chcę, byś zmuszał mnie do jedzenia”. Słowem, NIE pozwala zadbać o siebie, o swoją przestrzeń i swoją integralność. Dbałość o nasze granice to jedna z ważniejszych umiejętności. Codzienność pokazuje, że dla wielu zupełnie nieznana, a przecież każdy z nas je ma. Kłopot polega na tym, że często nie komunikujemy innym, że je przekraczają, w efekcie czego narastają w nas emocje, a gdy już nie możemy ich w sobie pomieścić, wybuchamy, zaś otoczenie traktuje nasze zachowanie jako opresyjne. Dlaczego nie pokazujemy naszych granic? Bo nie jesteśmy tego uczeni jako dzieci, nikt nam nie mówi, jakie to ważne, a potem nikt już nie ma na to czasu. Skutkiem tego idziemy przez życie, często zapominając o tym, że przecież możemy powiedzieć NIE. Możemy się NIE zgodzić. Możemy zaprotestować. NIE pozwala nam o siebie zawalczyć i sprawia, że rosną szanse, by nasza wola została uszanowana. Umiejętność odmowy może nas uchronić przed nadużyciem, którego ktoś może się wobec nas dopuścić. 
Mówiąc NIE jednej sprawie, drugiej mówimy TAK, najczęściej tej, która jest dla nas ważna.
NIE pozwala nam zadbać o nasz komfort i bezpieczeństwo, a przecież to one stanowią dla nas podstawowe priorytety w obrębie uwagi. Kiedy nie czujemy się bezpiecznie, trudno skupić się na czymkolwiek, nie mówiąc o tym, by być w stanie się uczyć czy podejmować wyzwanie. 
NIE bardzo nam w tym pomaga. „NIE będę tego robić, bo znowu mi się nie uda”, „NIE wejdę do tego pomieszczenia, bo tam jest ciemno”, „NIE dotknę tego, bo się boję”. Najpierw musimy zadbać o siebie, dopiero potem możemy zwrócić naszą uwagę i zaangażowanie na cokolwiek innego. 
Kiedy mówimy NIE, komunikujemy, kim jesteśmy, a kim nie jesteśmy. Co nas interesuje, a co zupełnie nie. Na co mamy ochotę, a na co nie. Co chcemy robić, a czego robić nie chcemy. Dzięki temu małemu słowu inni mogą nas zatem poznać, dowiedzieć się o nas czegoś, zrozumieć nas lepiej. 
Bardzo często mówi się o tym, jakie ważne jest to, by wiedzieć, czego się chce. Nie zawsze wiemy. Najistotniejsze jednak, by wiedzieć, czego na pewno się nie chce. To nam naprawdę może zaoszczędzić kłopotów. Często zaprzeczenie oddaje bardziej naszą tożsamość niż to, czego chcemy i jacy jesteśmy. Czyż dwulatek nie określa siebie przez nieustanne mówienie wszystkiemu NIE? Jak, jeśli nie w ten sposób, poznaje świat? 
Kiedy mówimy NIE, podobnie gdy mówimy TAK, odpowiadamy na pytania zamknięte. „Czy chcesz jabłko? NIE”, „Czy to jest piłka? NIE”, „Czy umyłeś ręce? NIE”. Małe, krótkie słowo, które zała...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Terapia Specjalna"
  • Dostęp do wszystkich artykułów w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI