Nie jest łatwo, kiedy pierwsze dziecko przychodzi na świat z daleka od rodzinnego domu, na emigracji, nie bardzo jest się z kim podzielić swoimi emocjami, ciężko porozumieć się z personelem medycznym, bo angielski jeszcze kuleje. Hania urodziła się zdrowa, jedynie z lekką żółtaczką, więc zostaliśmy kilka dni w szpitalu. Przesiewowego badania słuchu jeszcze wtedy w Kanadzie nie przeprowadzano, więc nikt nie miał żadnych podejrzeń. Jednak serce matki wyczuwało coś od początku i nie dawało spokoju. Wszyscy wokół, łącznie ze specjalistami, wybijali mi z głowy wszelkie wątpliwości, a ja chętnie słuchałam potwierdzeń, że wszystko jest w porządku i z radością przyjmowałam słowa otuchy. Niestety, wątpliwości się pogłębiały i wkrótce okazało się, że Hania nie rozwija się w takim tempie, jak jej rówieśnicy: nie trzyma dobrze głowy, nie przewraca się na boki, bardzo późno ząbkuje, siada, nie chce raczkować.
Długo koncentrowaliśmy się na jej rozwoju motorycznym,...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Terapia Specjalna"
- Dostęp do wszystkich artykułów w wersji online
- ...i wiele więcej!