Mam ogromne szczęście pracować z osobami dotkniętymi różnymi rodzajami niepełnosprawności – zarówno ruchowymi, jak i intelektualnymi. Moimi podopiecznymi są osoby w różnym wieku: od dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, przez młodzież, aż po dorosłych i seniorów. Każda z tych osób jest niepowtarzalna, mając swoje indywidualne cechy, nawet jeśli borykają się z podobnymi wyzwaniami. Wyróżniają ich własne przyzwyczajenia, unikalne nawyki, potrzeby i pragnienia – tak jak każdego z nas.
Patrząc na problemy, z jakimi muszą się mierzyć na co dzień, uważam, że moi podopieczni, a jednocześnie przyjaciele, są „bardziej ludzcy” niż my – pełnosprawni terapeuci, trenerzy czy rodzice. Ich siła, determinacja i codzienna walka z przeciwnościami przypominają nam, jak bardzo powinniśmy doceniać nasze „pełnosprawne” życie. Nasza pomoc jest im niezwykle potrzebna, a ich obecność uczy nas pokory, empatii i wdzięczności za to, co mamy.
Moja praca polega na prowadzeniu zajęć ogólnorozwojowych z elementami sztuk walki. W prowadzone przeze mnie treningi wplatam ćwiczenia rozciągające, oddechowe, relaksacyjne. Proszę mnie jednak źle nie zrozumieć. Pisząc o zajęciach z elementami sztuk walki, nie mam na myśli treningu polegającego na walkach między uczestnikami. Sztuki walki są pojęciem bardzo szerokim, a ich główną zaletą jest wszechstronność tego, co oferują. W rehabilitacji osób z niepełnosprawnością duże znaczenie ma wspomniane powyżej rozciąganie mięśni oraz bardzo ważne elementy ćwiczeń kształtujących koordynację ruchową.
Z wielu grup, z którymi prowadzę zajęcia, zdecydowałem się opisać pracę z dziećmi z zespołem Downa. Od wielu lat mój klub karate współpracuje z Legnickim Stowarzyszeniem Rodzin i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa „Otwórz Serce” oraz Terapeutyczną Niepubliczną Szkołą Podstawową w Bartoszowie. Prowadziłem także zajęcia z dorosłymi osobami z zespołem Downa w warsztatach terapii zajęciowej i środowiskowych domach samopomocy.
POLECAMY