Prezabawki i ich wykorzystanie w aktywizacji dzieci w okresie wczesnej interwencji

Metody terapii

Zabawka w życiu dziecka gra szczególną rolę, także u dzieci z różnymi ograniczeniami rozwojowymi. Jako pierwszy obiekt zewnętrzny skupia uwagę dziecka i prowokuje je do aktywności, stanowiąc wyzwanie na kolejnych etapach rozwoju. Jako psycholog pracujący przez lata w obszarze wczesnej interwencji i wczesnego wspomagania rozwoju dziecka nauczyłam się patrzeć na ten temat w szczególny sposób. Dużą inspiracją były dla mnie dokonania duńskiej psycholożki Lilli Nielsen (1926–2013), pracującej z dziećmi niewidomymi z dodatkową głęboką niepełnosprawnością. W swojej pracy posługiwała się pojęciem aktywnego nauczania, bazującym na całościowym podejściu wobec osób ze złożoną niepełnosprawnością, dotyczącym każdej sfery rozwoju i składającym się z procedur (oceny, programu nauczania, specjalnie zaprojektowanego sprzętu i strategii instruktażowych), które wspierają osoby uczące się w byciu aktywnymi uczestnikami. Podejście to jest blisko związane z rozwojowymi strategiami nauczania zawartymi w pracach Jeana Piageta. Lilli Nielsen i jej idea aktywnego nauczania na stałe wpisały się w moją działalność zawodową. 

POLECAMY

Celowość ruchu i zachęcenie do złożonej manipulacji przez wykorzystanie prezabawki

Praca z dzieckiem z trudnościami rozwojowymi to nieustanny i wzajemnie nierozłączny proces diagnozy i terapii. W kontakcie z niepełnosprawnym podopiecznym terapeucie często towarzyszy pytanie, co można zaproponować dziecku biernemu, nisko reaktywnemu, z postawą awersyjną, z ograniczeniami sensorycznymi (np. niewidomemu lub słabowidzącemu), poznawczymi i ruchowymi? W swojej praktyce nauczyłam się „wychodzić naprzeciw” potrzebom dziecka, stwarzać warunki do jego aktywnego uczestnictwa w zabawie. W relacyjnej przestrzeni między dzieckiem a terapeutą jest także miejsce na zabawkę, ze względu na niepełnosprawność dziecka – bardzo specyficzną. 

Na swoje potrzeby ukułam termin „prezabawka”, gdyż nie jest to zabawka w ścisłym tego słowa znaczeniu. „Prezabawka” to samodzielnie zrobiony przedmiot, mający na celu pobudzenie reaktywności, aktywizację funkcji, które nie uwidaczniają się w innej sytuacji, ułatwianie rozwoju i pomoc w przechodzeniu na jego kolejne etapy – zarówno w zakresie rozwoju ruchowego (mała, duża motoryka), jak i poznawczego, emocjonalnego i społecznego. Jest to raczej idea niż konkretne przedmioty, wiąże się z myśleniem wychodzącym od dziecka i jego mocnych stron, stanowiąca wyzwanie, ale w zasięgu możliwości dziecka, ale przede wszystkim nagradzająca i dająca poczucie sprawstwa. Prezabawki zachęcają dzieci do celowego ruchu, pobudzają ciekawość poznawczą, prowokują do powtórzenia własnego działania, a potem do bardziej złożonej manipulacji. Naturalnym wynikiem podejścia „wychodzącego naprzeciw” jest indywidualizacja proponowanej dziecku zabawki, tak aby maksymalnie wypełnić jego potrzeby i potencjał, bazować na mocniejszych stronach i wytyczać sferę najbliższego rozwoju – jest to baza do konstruowania „prezabawki”. 

Materiały, z których wykonuję prezabawki, to arkusze tektury, tektura falista, różnego rodzaju pudełka, tekturowe rurki, holograficzne papiery, błyszczące folie, koc ratunkowy, korale choinkowe, dzwonki-janczarki, płyty CD, artykuły pasmanteryjne (guziki, rzepy, wstążki, tasiemki), piłeczki pingpongowe, rajstopy kabaretki. Mój warsztat jest bogato wyposażony w różnego rodzaju taśmy klejące, gumki, nożyki introligatorskie, maty do cięcia, klejownice, dziurkacze itd. 

Dzięki korzystaniu z nietypowych materiałów zwiększamy wpływ współdziałania w diadzie dziecko–terapeuta. Dzięki temu prezabawki mają szansę stać się bazą pierwszego kontaktu, pierwszego odzwierciedlenia, pierwszego wzmocnienia, pierwszej komunikacji związanej z aktywnością własną dziecka.

Rodzaje prezabawek i ich rola w stymulacji polisensorycznej dziecka 

Pierwszą pomocą, którą proponuję, są tablice aktywizujące. Rolą tablicy jest przede wszystkim wielozmysłowe pobudzenie dziecka i zainteresowanie bodźcami zewnętrznymi. 

By wykonać tablice aktywizujące, warto skorzystać z arkuszy sztywnej tektury, na których umieszcza się elementy (np. dzwonki-janczarki, błyszcząco-szeleszczącą folię, błyszczące korale choinkowe), dzięki którym najlżejszy, nawet przypadkowy ruch daje konkretny efekt, tworząc swoiste pole stymulacyjne. Taką tablicę można łatwo wyeksponować, podłożyć pod ręce lub pod nogi dziecka, prowokując do samorzutnej aktywności lub zabawy „ręce pod ręce”, komentując działanie podopiecznego i tym samym wzmacniając reaktywność, dążąc do tego, aby pierwsze przypadkowe ruchy stały się celowe. 

Płaska forma w postaci tablicy w pewien sposób organizuje przestrzeń zabawy, czyni ją stałą i przewidywalną, gdyż duże, globalne ruchy rąk przynoszą konkretny efekt. Atrakcyjność wizualna tablicy ma za zadanie przyciągnąć uwagę wzrokową dziecka i stanowi podstawę do rozwoju koordynacji wzrokowo-ruchowej.

Pierwsze wykonywane dla dziecka tablice są jednorodne i nie mają zbyt dużej liczby elementów (zdj. 1, zdj. 2).

Na kolejnym etapie powiększam liczbę ilość elementów umieszczanych na tablicy, tak aby rozmaite rodzaje manipulacji wywoływały zróżnicowany efekt, wykorzystując interesujące dotykowo i wzrokowo obiekty, a także takie, które:

  • wydają dźwięk (dzwonki na gumce, koc ratunkowy w rajstopie kabaretce), 
  • można pociągnąć (korale, piłeczka pingpongowa wypełniona koralikami), 
  • można obracać (płyta CD),
  • można drapać (rzep, tektura falista). 

Im bardziej rozbudowane są elementy tablicy, tym bardziej rozszerzamy zakres aktywności, prowokując do stosowania łańcuchów czynnościowych, ale także mamy możliwość zaobserwować, jakie są preferencje i zainteresowania dziecka (zdj. 3, zdj. 4, zdj. 5). 

Ważnym elementem w pracy z prezabawką jest jej ergonomia i pozycjonowanie – warto ustalić wspólnie z terapeutą ruchu pozycję najbardziej dogodną dla dziecka, tak aby np. zbyt wysoką i trudną pozycją nie blokować efektywności wykorzystania przedmiotu. W sytuacji gdy dziecko ma trudności ruchowe związane ze zwiększonym napięciem mięśniowym i kłopot ze sprowadzeniem rąk do linii środka, staram się, żeby tablica była większa, a jej „nagradzające” elementy były w zasięgu jego rąk. 

Jeśli chcemy skłonić dziecko do dodatkowych czynności operowania obiektem w przestrzeni, do czynności poszukiwawczych (np. odwracanie kartek), warto zamiast formy płaskiej przenieść pojedyncze elementy na formę trójwymiarową czy książeczkę (zdj. 6, zdj. 6a).

Zastosowanie prezabawek jako wstępu do manipulacji bardziej skomplikowanymi przedmiotami

Od momentu gdy działania dziecka zaczynają mieć charakter intencjonalny, możemy zaproponować zabawki manipulacyjne w postaci tablic czy pudełek. Tę przestrzeń do manipulacji staramy się zorganizować tak, aby dziecko musiało podjąć celową czynność, aby doprowadzić do określonego celu, jakim jest odkrywanie wzajemnych relacji (zdj. 7, zdj. 8). między przedmiotami, rozwijanie złożonych czynności poszukiwawczych, np. odczepianie rzepów, wyciąganie z pojemników, odkręcanie, przyciąganie. 

Na tym etapie możemy zaproponować już dziecku zabawki ogólnodostępne, nie mogą być jednak one dla naszych podopiecznych zbyt złożone, gdyż w takiej sytuacji dziecko nie jest w stanie wykorzystać pełnego potencjału zabawki, bawić się zgodnie z jej przeznaczeniem, co nie tylko nie stymuluje rozwoju, ale wręcz go blokuje. Tutaj prezabawki mają za zadanie ułatwić zrozumienie zasady przez jej uproszczenie oraz przez uczynienie jej bardziej dostępną. Przez zrobienie uproszczonej zabawki możemy później stopniować jej trudność. Na przykład dostępne na rynku sortery, nawet te 4–6-elementowe, często są za trudne, więc dziecko nie potrafi samodzielnie dopasować figury do otworu ani skoncentrować się wystarczająco efektywnie, kiedy „ręka pod rękę” dopasowujemy z nim figury. 

Zwiększenie dostępności polega w tej sytuacji na zrobieniu sortera jednoelementowego, gdzie dopasowanie nie wymaga rotacji nadgarstka (np. wrzucanie piłeczki pingpongowej), a jego otwór jest na tyle mały, że wrzucany obiekt można na nim położyć, a jego wrzucenie wymaga użycia niewielkiej siły. Dodatkowo zwiększamy kontrast przedmiotów będących we wzajemnej relacji, przez co zachęcamy do przyjrzenia się wrzucanemu obiektowi i dbamy, aby dawał on konkretny efekt dźwiękowy. Dobrze, jeśli pojemnik, do którego wrzucamy, jest przezroczysty – dzięki temu dziecko ma okazję zaobserwować, co się dzieje z wrzucanym przedmiotem (zdj. 9.). Dzięki takim działaniom osiągamy efekt terapeutyczny – podopieczny uczy się zasady dopasowywania, celowości wrzucania, a w konsekwencji – korzystania z sorterów wieloelementowych (zdj. 10).

Tego rodzaju pomoce służą nie tylko do pracy z dzieckiem, ale też stanowią istotny element w diagnostyce problemów dziecka. Pozwalają zaobserwować dynamikę rozwoju poszczególnych funkcji z uwzględnieniem drobnych elementów, które wydają się mało istotne w prawidłowym rozwoju, przebiegającym w zasadzie samoistnie, ale w sytuacji ograniczeń rozwojowych często mają zasadniczą wagę. 

Prezabawka jako element wspomagający terapię dzieci z niepełnosprawnością wzrokową 

Dziecko ze złożoną niepełnosprawnością, niewidome lub z ograniczeniami widzenia, często kompensuje ten ubytek przez wrażliwość innych zmysłów. Zdarza się, że kompensacja przybiera postać nadwrażliwości sensorycznej, 
co może być utrudnieniem w pracy terapeutycznej. Z tego względu możemy wykorzystywać różnorodne materiały sensoryczne i wypracowywać schematy czynnościowe związane z naszą zabawką. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że jeśli możliwie wcześnie wprowadzimy dziecku odpowiednie zabawki (w moim przekonaniu są to prezabawki) i będziemy działać zgodnie z procesem aktywnego nauczania, mamy wtedy największą szansę w pełni realizować potencjał rozwojowy dziecka. Pozwala to też zapobiegać fiksacjom czynnościowym, kiedy dziecko w swojej spontanicznej aktywności funkcjonuje znacznie poniżej swoich możliwości, np. pomagają one zapobiec dyktatowi zabawek elektronicznych, w których przyciśnięcie jednego guzika wywołuje nieadekwatnie duże wzmocnienie w postaci grających melodyjek, błyskających światełek. Trudno konkurować z tego typu efektem, co często blokuje rozwój poznawczy dziecka, ograniczając aktywność do tego typu spektakularnych efektów, wygaszając jego zainteresowanie mniej spektakularnymi efektami własnego działania.

W sytuacji gdy dziecko ma trudności ruchowe związane ze zwiększonym napięciem mięśniowym i kłopot ze sprowadzeniem rąk do linii środka, staram się, żeby tablica była większa, a jej „nagradzające” elementy były w zasięgu jego rąk.

Znajomość różnych technik rękodzielniczych pozwala wykorzystywać je do robienia zabawek: można szyć, robić na drutach, na szydełku (moje ulubione szydełkowane woreczki z taśmy z kaset VHS), napełniać je różnymi materiałami sypkimi, robić pompony z różnorodnych materiałów. Tego rodzaju pomoce są łatwe do uchwycenia, rzucania, dostarczają mnóstwa wrażeń (dotyk, ciężar, faktura). W przypadku tego rodzaju zabawek, po przygotowaniu pewnej liczby zróżnicowanych elementów, możemy wykorzystać je do ćwiczenia wyższych funkcji: różnicowania, sortowania, klasyfikowania. 

Wykonywanie prezabawek jako sposób na aktywizację i doskonalenie współpracy z rodzicami i opiekunami 

W swojej pracy staram się „zarazić” rodziców, podopiecznych poradni, ideą robienia pomocy do aktywizacji. Rozpoczynając pracę z dzieckiem i jego rodziną, rokrocznie organizuję „warsztaty zabawkowe”, w trakcie których przybliżam rodzicom ideę „prezabawki”, i każdy rodzic wychodzi z nich z samodzielnie wykonaną pomocą, którą później ma okazję wykorzystać do pracy z dzieckiem. Z moich obserwacji wynika, że taka samodzielnie wykonana zabawka daje ogromną satysfakcję, dodatkowo jest to element procesu psychoedukacji – uczy obserwować i interpretować aktywność dziecka, cieszyć się małymi sukcesami, doceniać wysiłki dziecka i zmiany następujące w jego zachowaniu. Wprowadzeniu nowej zabawki zawsze towarzyszy instruktaż, rodzic dowiaduje się, jak się nią bawić, aby w pełni wykorzystać jej potencjał na tym etapie rozwojowym, na którym jest dziecko, i do jakich zachowań ma prowokować w zakresie najbliższej sfery rozwoju. Rodzic ma szansę stać się aktywnym członkiem zespołu terapeutycznego, co we wczesnym wspomaganiu dziecka jest szczególnie istotne i przynosi konkretne rezultaty. Największą satysfakcję daje mi obserwacja rodziców, którzy samodzielnie konstruują pomoce do pracy z dzieckiem, a następnie używają ich w codziennym procesie terapii i diagnozy. Możliwość robienia zabawek, zwłaszcza jeśli się zebrało materiały i zorganizowało warsztat, pozostawia ogromne pole do popisu, daje niepowtarzalną możliwość konstruowania zabawki pod potrzeby konkretnego dziecka, pod ćwiczenie konkretnej funkcji. W ten sposób mam szansę, aby pomagać dziecku funkcjonować na maksimum jego możliwości, nawet jeśli, a nawet zwłaszcza, kiedy są one bardzo ograniczone. 
 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI