Zadaniem kształcenia integracyjnego jest włączenie dzieci z niepełnosprawnością w ogólny system kształcenia, w którym mogą uczyć się wszyscy uczniowie wspólnie. Dzięki takim doświadczeniom dziecko z zaburzeniami rozwojowymi ma szansę lepiej przygotować się do życia w społeczeństwie, wśród rówieśników. „Dużym plusem integracji jest to, iż dzieci z różnymi dysfunkcjami mogą nauczyć się samodzielności, współpracy i współdziałania. Dzieci pełnosprawne natomiast mają możliwość przekonania się, że wśród nich może znajdować się ktoś, kto różni się sprawnością fizyczną czy intelektualną, a mimo to nie jest kimś gorszym”. Grupa dzieci z zaburzeniami z autystycznego spektrum (ASD) stanowi duży odsetek klas integracyjnych w placówkach oświatowych. Ich sytuacja jest specyficzna, gdyż zaburzenie powoduje zarówno nieprawidłowości w obrębie komunikacji społecznej i interakcji, co wpływa na relacje społeczne, jak i w przetwarzaniu informacji danych z systemów sensorycznych, które mogą dodatkowo potęgować tę trudność w interakcjach.
Dziecko z zaburzeniami ze spektrum autyzmu charakteryzuje się specyficznym profilem funkcjonowania, odmiennym od innych niepełnosprawności towarzyszących dzieciom z orzeczeniami. Obecne w obrazie klinicznym deficyty, wyszczególnione zgodnie z klasyfikacją DSM-5 w dwóch obszarach, mogą powodować m.in.: opóźnienia lub liczne nieprawidłowości w rozwoju umiejętności komunikacyjnych, niezwykłe wzorce używania mowy i języka, problemy z rozumieniem humoru, wieloznaczności, trudności z inicjowaniem kontaktu, rozmowy i podtrzymywaniem ich, trudności z dzieleniem się swoimi radościami, smutkami, trudności w zabawie opartej na wyobraźni, sztywne wzorce myślenia i zachowania, stereotypia ruchowe, schematy w działaniu, rytualne czynności ruchowe, trudności z symbolicznym używaniem zabawek itp. Wszystkie powyższe zachowania znacząco utrudniają dziecku z ASD pełną integrację z rówieśnikami. Angażowanie się w społeczne interakcje wymaga bowiem pewnych umiejętności, których rozwój jest nieprawidłowy lub utrudniony w przypadku większości osób z ASD właśnie z uwagi na występowanie przytoczonych powyżej zachowań. Oprócz sprawności komunikacyjnej, poznawczej i społecznej do prawidłowego rozwoju każdego dziecka potrzebne jest odpowiednie organizowanie i przetwarzanie informacji zmysłowo-ruchowych docierających do mózgu człowieka. Zarówno Delacato, jak i Ayres zauważyli już w połowie XX w. nieprawidłowości w opracowaniu informacji sensomotorycznych wśród dzieci z autyzmem. Zdaniem Ayres dziecko z autyzmem często przypominania w ocenie sensorycznej dziecko z dyspraksją. Umiejętności związane z zabawą – która stanowi podstawę aktywności dzieci w wieku przedszkolnym – wymagają dość dobrze rozwiniętych praksji. Planowanie zabawy, uczestniczenie w niej, przechodzenie płynnie od jednej aktywności do drugiej związane jest z prawidłowo rozwiniętym planowaniem motorycznym, które następuje w wyniku integracji procesów sensorycznych. Planowanie motoryczne to umiejętność konceptualizacji, zaplanowania i pomyślnego wykonania czynności ruchowej. Praksja rozwija się dzięki temu, że dziecko aktywnie wchodzi w interakcję z ludźmi i z przedmiotami znajdującymi się w jego środowisku. Sprawności te wspierane są dzięki potrzebie eksplorowania otoczenia, zdolności obserwowania oraz naśladowania bliskich i ważnych osób. Badania prowadzone w USA wykazały, że u dzieci z ASD występują zaburzenia planowania motorycznego, co w konsekwencji prowadzi do trudności z zabawą, komunikacją, naśladowaniem, umiejętnościami społecznymi itd. Szczególnie zabawa symboliczna i zabawa „na niby”, wymagają zdolności konceptualizacji, planowania działania oraz naśladowania czynności innych osób. Problemy z przetwarzaniem informacji sensorycznej osób z ASD wpływają na ich funkcjonowanie w środowisku. Zdaniem Ayres trudności z integracją sensoryczną przejawiają się dysfunkcjami w trzech obszarach:
POLECAMY
- w rejestracji informacji sensorycznej, gdy dziecko może nie zauważać docierających bodźców lub reagować na nie zbyt intensywnie;
- w zaburzonej modulacji impulsów nerwowych, w szczególności bodźców przedsionkowych i dotykowych, co może prowadzić do braku stabilności przy oderwaniu stóp od podłoża lub zmianie pozycji ciała lub obronności dotykowej, a w konsekwencji do ogromnego niepokoju i permanentnego lęku, który im towarzyszy;
- w chęci do działania, wynikającej z nieprawidłowego funkcjonowania pewnych struktur neuroanatomicznych. „Nie chodzi o to, że nie przekazuje on do mięśni żadnych impulsów, a raczej o to, że nie jest on w stanie przekazać informacji o konstruktywnym charakterze”.
Dlatego, jak twierdzi Ayres, „zabawa dziecka autystycznego może więc polegać na najprostszych, powtarzalnych czynnościach, często ograniczających się do długotrwałego trzymania, wyrównywania lub obracania przedmiotów. Bardziej skomplikowane zadania nie przychodzą mu do głowy”. Często dziecko z ASD nie wie, co zrobić z danym obiektem, do czego go wykorzystać, jak się zachować w relacji z nim. Do działania potrzebna jest wiedza o funkcjonowaniu i możliwościach własnego ciała, myślenie abstrakcyjne i chęć działania, motywacja. Jeżeli dziecko nauczyło się wykorzystywać w określony sposób przedmioty, „oswoiło je” i czerpie z tego przyjemność, będzie daną aktywność chętniej powtarzać. Nowe doświadczenia powodują jednak duży poziom niepokoju, o czym wspomniano już wcześniej, dlatego dziecko z ASD potrzebuje więcej czasu oraz zbierania dużej liczby pozytywnych doświadczeń. Wspomniane już wcześniej problemy z planowaniem motorycznym u dziecka z ASD są również konsekwencją problemów z przetwarzaniem sensorycznym.
Wsparcie integracji sensomotorycznej dziecka powinno koncentrować się na dostarczeniu mu dużej liczby doświadczeń zarówno ruchowych, jak i zmysłowych. W pierwszych latach życia dziecko uczy się świata i swoich relacji ze światem, doświadczając go wszystkimi zmysłami. Przemieszcza się, eksploruje otoczenie, ma wewnętrzną potrzebę poznawania i zdobywania wciąż nowych doświadczeń. Świat wokół nas jest trójwymiarowy, a przedmioty, które otaczają dziecko, dają możliwość doświadczania ich cech wszystkimi zmysłami. Okres zbierania doświadczeń sensorycznych jest ważny w rozwoju zarówno dla dzieci neurotypowych, jak i dzieci z zaburzeniami. Współczesne maluchy często pozbawione są tych doświadczeń, gdyż aktywność wielozmysłowa coraz częściej zastępowana jest przez współczesne technologie –
tablety, telefony, bajki w TV. Coraz mniej dzieci „pomaga” w domu, wykonując te same czynności co opiekun, a nawet jeśli maluch gotuje wspólnie z mamą, to często ma swoje plastikowe garnki i plastikowe produkty spożywcze. W ten sposób przynajmniej cztery zmysły, a nawet pięć, są „uśpione” w takiej aktywności. Dlaczego? Jeżeli dziecko podczas zabaw w kuchni ma taką samą łyżkę jak mama, prawdziwe warzywa i owoce, to odczuwa ich prawdziwy ciężar dzięki receptorom czucia głębokiego, doświadcza faktury, zapachu, smaku i naturalnego koloru. Plastikowe obiekty nie mają tych cech, a w dodatku najczęściej wszystkie są lekkie. Natomiast na pewno nie powodują bałaganu! Doświadczenia współczesnego świata mogą być zatem zubożone. Dziecko z rozwojem zaburzonym, opóźnionym czy niepełnosprawnością może mieć w ogóle ten okres znacznie przesunięty w czasie. Warto zatem zadbać zarówno o rozwój sensoryczny, jak i społeczny wszystkich dzieci, łącząc ze sobą działania.
Wiedząc już, jakie trudnościach towarzyszą dziecku z ASD w funkcjonowaniu, warto uwzględnić w codziennych zabawach rozwijanie powyższych deficytów. Wykorzystując naturalne sytuacje do uczenia się przez zabawę, można zaangażować do współdziałania z dzieckiem z ASD jego rówieśników. Niestety, często podczas zajęć korekcyjnych czy rewalidacyjnych w programach indywidualnych dzieci z ASD znajdują się zadania o charakterze edukacyjno-terapeutycznym skoncentrowane na umiejętnościach typowo edukacyjnych, takich jak: rozpoznawanie kolorów, figur, cyfr, liter, ćwiczenia usprawniające grafomotorykę, umiejętności matematyczne czy związane z czytaniem. Małe dziecko z ASD siedzi przy stoliku zdecydowanie dłużej niż jego typowo rozwijający się rówieśnik, zaś jego zabawy ruchowe mają często charakter zorganizowanej gimnastyki. Brakuje czasu na spontaniczne (jednak częściowo kreowane przez dorosłego), wielozmysłowe poznawanie świata i swobodną aktywność ruchową, która jest naturalną potrzebą.
Jeżeli dziecko ma funkcjonować w grupie rówieśniczej, to powinno umieć bawić się z kolegami i koleżankami w takie zabawy, jakie oni preferują – i tych zabaw warto naszego wychowanka nauczyć. Należałoby w nich uwzględnić, że nie zawsze są to tylko zabawy klockami Lego czy autami. Nie zapominajmy o zabawach kreatywnych, rozwijających wyobraźnię, stymulujących zmysły i dających radość odkrywania świata. Zabawy sensoryczne dają przyjemność odkrywania, współdziałania z drugim człowiekiem, rozwijania wyobraźni i kreatywności. Poniżej zostaną zaproponowane pomysły na zabawy, które mogą angażować dwoje lub więcej dzieci do wspólnego działania. Pobudzają one wszystkie zmysły, jednak najważniejsze są te, które Ayres nazwała bazowymi, głównymi zmysłami odgrywającymi kluczową rolę w rozwijaniu integracji sensorycznej dzięki interakcji z otoczeniem, czyli: dotykowy, przedsionkowy i proprioceptywny.
Propozycje zabaw sensorycznych dla dzieci wieku przedszkolnym stymulujących zmysły:
„Jesienne skarby”
Dzieci siedzą w parach na wprost siebie, każde ma swój koszyk wypełniony takimi samymi owocami, warzywami i naturalnym materiałem przyrodniczym o zróżnicowanych, wyraźnych cechach, np. jabłka, szyszki, kasztany, liście, marchew, papryka, pigwa (nie za dużo). Zadaniem jednego z dzieci jest wyszukiwanie przypadkowych owoców i pokazanie ich koledze. Drugie dziecko wyszukuje identyczny owoc/warzywo w swoim koszyku. Trudniejszą wersją tej zabawy będzie odnajdywanie owoców/warzyw za pomocą dotyku, bez oglądania ich, bez używania wzroku. Ponieważ dzieci lubią budowanie napięcia w zabawie, można wprowadzić element sygnału werbalnego, odpowiednio modulowanego, np.: „UWAGA, spójrz!”. Owoc prezentowany jest w momencie, kiedy dziecko spojrzy na kolegę po przywołaniu jego uwagi, koncentracji. Zabawa ta stymuluje percepcje dotyku i węchu, rozwija czucie różnicujące, uczy dzieci współdziałania i naprzemienności oraz reagowania na sygnał. Rozwija zarówno zmysły, jak i wymianę społeczną.
„Wesołe balony”
Do tej zabawy można wykorzystać kilka różnorodnych balonów, najlepiej transparentnych. Wypełniamy je różnorodnymi przedmiotami: kolorowym confetti, brokatem, błyszczącymi cekinami, hydrożelowymi kulkami do kwiatów, kolorowymi piórkami, grochem, fasolką lub innymi nasionami. W sklepach można znaleźć również balony świecące z lampkami ledowymi (szczególnie w okresie różnych świąt). Zabawa polega na szybkim rzucaniu i chwytaniu naprzemiennie balonów. W innej wersji tej zabawy można na balonach narysować mazakiem różne buźki. Dziecko, które chwyta balon, musi zaprezentować identyczną minkę jak na rysunku swojemu koledze, zaś on ma odczytać, co ta mina oznacza. Zabawa ta oprócz stymulacji zmysłowej, dotykowej i wzrokowej rozwija koordynację i zręczność, a także ekspresję i uważność na drugie dziecko. Podczas zabawy dzieci są aktywne i cały czas w ruchu.
„Poszukiwacz skarbów”
Ta popularna wśród terapeutów integracji sensorycznej zabawa może być spokojnie wykorzystana podczas zajęć z dziećmi w grupie. Przygotowujemy skrzynki/pudełka wypełnione różnorodnym materiałem nieustrukturyzowanym adekwatnie do pory roku (liście, kasztany, żołędzie, kostki lodu, woda, śnieg, płatki styropianu, piasek, ziemia, nasiona, kulki hydrożelowe, płatki kwiatów, umyte i wygotowane pestki owoców, gotowany kisiel, woda z mąką itp.). Jedno z dzieci chowa do pojemnika skarby: małe autka, drobne dinozaury lub zwierzątka, kamyki, kulki ozdobne, muszelki czy cyferki lub literki, które lubią dzieci z ASD. Zadaniem drugiego dziecka jest odszukanie wszystkich skarbów. Można też utrudnić to zadanie, zasłaniając oczy dziecku, które szuka, opaską do spania. Opaski są dostępne w kształtach różnych zwierzątek i powodują, że dzieci dużo chętniej pozwalają sobie zasłonić oczy. Dziecko może przeliczać skarby przed schowaniem i sprawdzić po odnalezieniu, czy ich liczba się zgadza. Potem następuje zamiana ról. Żeby wydłużyć tę zabawę i utrzymać uwagę dzieci, można przygotować kilka pudełek sensorycznych i parę zestawów skarbów pozwalających zdobyć różnorodne doświadczenia dotykowe.
„Warzywne zwierzątka”
Pozwolą na doświadczanie świata różnymi zmysłami.
To naturalna stymulacja dotykowa, wzrokowa i węchowa, a czasem i smakowa. Szczególnie w okresie jesiennym, kiedy warzywa i owoce są jeszcze w przyzwoitych cenach, nie powinno ich zabraknąć w naszych terapeutycznych zabawach. W internecie można znaleźć wiele inspiracji na wykonanie śmiesznych figurek z warzyw. Oprócz naturalnych produktów do ich wytworzenia przydadzą się plastikowe oczka do przyklejenia i wykałaczki do mocowania oraz druciki kreatywne. Biorąc pod uwagę czas koncentracji na zadaniu małych dzieci, lepiej wybrać proste modele. Może to być np. ogórek, marchewka, pietruszka, burak, mandarynka – i wystarczy, że przykleimy do nich oczka, z wykałaczek lub drucików zrobimy rączki i nóżki, a figurki będą już gotowe. Z ziemniaka lub gruszki można wykonać jeża, zaś z ogórka węża. Żeby zabawa miała wymiar interakcji, można uzupełnić ją o zabawy koordynacyjno-ruchowe. Jedno z dzieci trzyma oburącz miskę – to jest staw, w którym mieszkają rybki – drugie dziecko wrzuca do stawu rybki zrobione z cytryn i mandarynek. Do dużej wydrążonej dyni, dzieci mogą wrzucać ludki z orzechów, śliwek lub innych drobnych owoców, które zbierają „ukryte” w różnych miejscach sali. Zadanie to można wzbogacić o rywalizację – np. „Uwaga, kto szybciej znajdzie i schowa w dyniowym domku cztery Owocowe Ludki”.
„Łódki z kory”
Podczas spaceru do lasu warto pozbierać kawałki kory (najlepsza sosnowa). Korę dzielimy na niewielkie kawałki, po środku każdego robimy niewielką dziurkę, w którą wsuwamy patyczek do szaszłyka – należy odpowiednio dopasować długość. Na patyczek nakładamy wycięty wcześniej z kolorowego papieru prostokąt, który będzie żaglem. W misce z wodą układamy łódki i robimy wyścigi – każde dziecko dmucha na swoją łódkę. Korę można zastąpić większymi łupinkami od orzechów. Wówczas maszt mocujemy na kawałku plasteliny przyklejonej do łupinki. Do wykonania masztu dla takiej łódeczki lepsze będą wykałaczki.
„Zaprzęgi w piance do golenia”
Na podłodze rozkładamy folię do malowania, a na niej szerokie pasy z folii bąbelkowej. Na foliowe pasy wyciskamy piankę do golenia lub do włosów. Zadaniem dzieci jest przesuwanie się z miejsca startu do mety na bosych stopach po pasie folii bąbelkowej pokrytej pianką. Dzieci połączone są w parach, jak w konnym zaprzęgu, trzymając się za ręce lub za szarfy (nie każde dziecko lubi trzymać za rękę swojego kolegę).
„Wyścigi w kolorowym deszczu”
Tę zabawę można przeprowadzić jednocześnie dla wszystkich dzieci. Do jej wykonania będą potrzebne kocyki, miski i materiał przyrodniczy: kasztany, orzechy, żołędzie, szyszki, piórka itp. W parach – jedno dziecko leży na kocu na plecach. Na brzuchu trzyma miskę/pojemnik z sypkimi materiałami. Drugie dziecko ciągnie kolegę po podłodze trzymając go za łydki. Zadaniem dziecka jest wyrzucenie za głowę, rzucając oburącz, wszystkich materiałów przyrodniczych, zanim kolega ciągnący koc dotrze do mety. Później dzieci wspólnie zbierają rozsypane materiały przyrodnicze, a następnie zamieniają się rolami.
„Sensoryczna droga”
Jest to zabawa umożliwiająca nie tylko doświadczenia zmysłowe, ale również rozwijająca planowanie motoryczne, sekwencyjność i kierunkowość. Potrzebne są tu płaskie kuwety wypełnione sypkim materiałem
(np. kasza, piasek, liście, pocięta bibuła, skrawki gazet, materiałów, kawałki papieru ściernego itp.), kawałki wykładzin, folii, tektury falistej oraz strzałki wycięte z kolorowego kartonu. Z fakturowych materiałów i pudełek dziecko układa ścieżkę, a ze strzałek kierunek, w którym dzieci się przemieszczają. Zadaniem dziecka jest pokonanie toru przeszkód zgodnie ze wskazówkami. Dzieci mogą podążać jedno za drugim albo zacząć z przeciwnych końców i dojść do celu, w którym mają się spotkać. Rozwinięciem tej zabawy mogą być kolorowe stopy i dłonie (prawe i lewe), które przy poszczególnych pojemnikach wskazują, jak należy się przemieszczać.
„Kolorowy las”
Do tej zabawy można wykorzystać liście, kawałki falistej tektury, folię aluminiową, folię bąbelkową, kawałki gazety, gąbki/zmywaki. Z materiałów typu tektura, folia bąbelkowa czy gąbki dzieci wycinają koła, owale bądź nieregularne kształty. Folię aluminiową i kawałki gazet dzieci zgniatają w kulki. Na tacki wlewamy kolorowe farby w barwach jesieni. Na rozwiniętej rolce papieru do malowania (idealne w IKEII) dzieci odciskają farbami pomalowane liście, kształty wycięte wcześniej lub stemplują gąbkami czy zgniecionymi kulkami. Później gałązkami różnej grubości dorysowują pnie oraz konary drzew i po chwili las jest gotowy.
To tylko kilka propozycji wykorzystania produktów stymulujących zmysły w codziennych zabawach. Jedyne co nas tak naprawdę ogranicza, to tylko nasza wyobraźnia, można więc rozwijać, modyfikować i tworzyć nowe własne pomysły. Są to doświadczenia bezcenne, szczególnie że na co dzień dziecko najczęściej spotyka się z zupełnie innymi oddziaływaniami ze strony środowiska. Zabawa dziecięca jest w pewnym sensie integracją sensoryczną, a zaangażowanie do współdziałania dziecka z typowym rozwojem i dziecka z ASD będzie zdecydowanie formą najlepszej integracji społecznej.
BIBLIOGRAFIA:
- Ayres J.A., Dziecko a integracja sensoryczna. Harmonia Universalis, Gdańsk 2015.
- Case-Smith J., Bryan T., The Effects of Occupational Therapy With Sensory Integration Emphasis on PreschoolAge Children With Autism, American Journal of Occupational Therapy, 1999, Vol. 53, 489–497.
- Morrison J., DSM-5 bez tajemnic. Praktyczny przewodnik dla klinicystów. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014.
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Integracja_(psychologia)
- http://www.publikacje.edu.pl/publikacje.php?nr=870
- Morrison J., DSM-5 bez tajemnic. Praktyczny przewodnik dla klinicystów. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014.
- Ayres J.A., Dziecko a integracja sensoryczna. Harmonia Universalis, Gdańsk 2015.
- file:///C:/Users/Techsoup/Downloads/489.pdf
- Ayres J.A., op. cit.
- Tamże.