Niemożność korzystania ze wzroku ma ogromny wpływ na rozwój dziecka niewidomego od początku życia. Niemowlę pozbawione motywacji wzrokowej do działania dostarcza sobie mniej wrażeń dotykowych, proprioceptywnych i przedsionkowych, przez co ma słabszą orientację w schemacie własnego ciała. Brak informacji wzrokowych utrudnia mu również zmiany pozycji i przemieszczanie się. Nawet gdy dziecko już osiągnie gotowość do pełzania i raczkowania, to nie widząc przestrzeni, w której ma się poruszać, czuje się bezradne. Unikanie ruchu sprawia, że rozwój percepcji dotykowej, kinestezji, właściwych reakcji posturalnych i obronnych, orientacji przestrzennej oraz koordynacji motorycznej przebiega wolniej niż u dziecka widzącego. Tyflopedagodzy starają się pracować nad uruchomieniem kompensacyjnych zdolności percepcyjnych – przede wszystkim opartych na dotyku i słuchu, ale dziecko niewidome często przyjmuje postawę obronną wobec tego typu doświadczeń. Bez udziału wzroku nie może ono przewidzieć, w którym momencie nastąpi kontakt dotykowy z jakimś obiektem i czy będzie on bezpieczny, czy nie. Nagłe dźwięki są dla dziecka niewidomego równie niepokojące jak bodźce dotykowe. Słuch jest zmysłem dystalnym – poza niewielką ilością dźwięków pochodzących z naszego własnego ciała, łączącymi się z doznaniami interoceptywnymi (np. burczenie w brzuchu, kichanie, odkasływanie itp.), większość stymulacji słuchowej dociera do nas z odległości. Dziecko słyszące i widzące już w drugim półroczu życia ma reakcję orientacyjną polegającą na zwracaniu głowy w kierunku źródła dźwięku i odnajdywaniu go wzrokiem. Jeżeli sprawnie raczkuje, to samo reguluje swój dystans wobec różnych źródeł dźwięku, dążąc do tego, co przyjemne, i oddalając się od tego, co nieprzyjemne. Dość szybko łączy obrazy z dźwiękami i reaguje z wyprzedzeniem na to, co zauważa. Dla dziecka niewidomego dźwięki pojawiają się w pewnym sensie znikąd – słyszy je, ale trudno mu określić, skąd pochodzą, nie potrafi przewidzieć, kiedy mogą się pojawić i ucichnąć, nie wie, jak się od nich oddalić, jeżeli budzą jego niepokój. Opisane tu pokrótce trudności sensoryczno-motoryczne tworzą mechanizm negatywnego sprzężenia zwrotnego między brakiem wzroku, deprywacją potrzeb somatosensorycznych a rozwojem ruchowym, poznawczym i emocjonalno-społecznym dziecka niewidomego. W rezultacie w pierwszych latach życia funkcjonuje ono często na niższym poziomie rozwojowym niż jego widzący rówieśnicy, również poniżej własnych potencjalnych możliwości.
Terapeuta SI diagnozujący trudności senso...
Terapia integracji sensorycznej jako metoda wsparcia małego dziecka niewidomego z niepełnosprawnością intelektualną – case study
Terapeuta integracji sensorycznej (SI) diagnozujący trudności sensoryczne u małego dziecka niewidomego musi brać pod uwagę skutki ogólnej deprywacji zmysłowej będącej następstwem braku wzroku oraz problemów, które z tego wynikają. U części dzieci mogą jednak dodatkowo występować konstytucjonalne trudności z przetwarzaniem bodźców przez ośrodkowy układ nerwowy, dlatego należy zachowywać dużą uważność przy formułowaniu wniosków diagnostycznych. Na przykładzie 3-letniej, niewidomej dziewczynki z niepełnosprawnością intelektualną autorka prezentuje proces terapeutyczny, w którym z powodzeniem zastosowano techniki sensoryczne i ćwiczenia ruchowe.