Odzawsze otaczała mnie niepełnosprawność, związane było to nie tylko z sytuacją rodzinną, ale także z wyborem ścieżki zawodowej. Na przestrzeni 17 lat pracy jako pedagog specjalny na stanowisku nauczyciela wspomagającego oraz hipoterapeuty, miałam możliwość poznać wiele osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. Od 2010 r. pełniłam funkcję koordynatora nauczania zindywidualizowanego. Praca ta dała mi możliwość ogromnego rozwoju zawodowego i osobistego. W pierwszych kilku latach mojej pracy możliwe było wprowadzenie wielu zmian mających na celu poprawę jakości świadczonych usług. To była długa i mozolna praca, ale udało się wypracować pewne standardy, które zdecydowanie podniosły jakość i poziom edukacji dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Z biegiem lat do placówki zaczęły trafiać dzieci z coraz trudniejszymi problemami. Aktualnie opracowany system przestał już wystarczać, dodatkowo pojawiły się bariery dotyczące ciągle kurczących się dotacji. Natłok dzieci w placówkach, coraz mniej chętnych i zaangażowanych osób do pracy. Brak spójności pracy między domem, szkołą i placówkami zewnętrznymi uniemożliwiał generalizację nabywanych umiejętności. Ale również w obrębie jednej placówki pojawiały się rozbieżności w wymaganiach i oczekiwaniach względem pracy z uczniem ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Ciągła presja związana z narzuconym programem nauczania, którego próba realizacji powodowała, że uczniowie ,,ślizgali” się po tematach, nie nabywając żadnych konkretnych umiejętności na stałe. Jednocześnie zbyt niski poziom oczekiwań względem ucznia. Tworzenie zafałszowanego obrazu dziecka w oczach rodziców oraz ich rówieśników. To wszystko spowodowało, że czułam, iż stoję przed murem. I tak w mojej głowie zrodziła się myśl, aby stworzyć miejsce, w którym będę mogła świadczyć usługi w pełni zgodne z moim wykształceniem, przekonaniem, a przede wszystkim potrzebami moich klientów. I tak 1 maja 2019 r. powstał Gabinet Terapii Behawioralnej „MUSK” w Tarnobrzegu.
A dlaczego MUSK?
Dawno temu mój uczeń napisał takie słowo na kartkówce z przyrody. Wpatrywałam się w nie dłuższą chwilę, zupełnie nie rozumiejąc, co miał na myśli. Dopiero kiedy kilkakrotnie powtórzyłam to słowo głośno, zrozumiałam je. No, tak MUSK. To trochę tak jak z nami, z niepełnosprawnością, z innością. Coś może wyglądać inaczej, ale czy oznacza co innego?
Czasem wystarczy zatrzymać się na jedną chwilę, aby zrozumieć. A taka analiza sytuacji i zrozumienie pozwala na ustalenie planu działania, który przekłada się na konkretną pomoc.
POLECAMY
Praktyka – studium przypadku
Prezentuję dwoje zupełnie różnych podopiecznych z różnymi zaburzeniami, trudnościami i potrzebami. Jednak w obydwu przypadkach obrano ten...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Terapia Specjalna"
- Dostęp do wszystkich artykułów w wersji online
- ...i wiele więcej!