Początek naszej znajomości to 2012 r., kiedy rozpoczęliśmy wspólną „AAC-ową przygodę” w szkole „Zakątek”1.
Od początku pracy towarzyszyło mi poczucie ogromnej odpowiedzialności za proces tworzenia Indywidualnego Systemu Komunikacyjnego2 i świadomości, jak trudne jest to zadanie. Jest to system, dzięki któremu uczeń będzie mógł się porozumieć z innymi i wpływać na jakość swojego życia (przez możliwość decydowania o sobie, wyrażania emocji i jak najpełniejsze uczestniczenie w życiu społecznym).
Przedstawiona historia opowiada o sposobie pracy z uczniem niemówiącym. Opisałam niektóre ze stosowanych technik terapeutycznych i metod pracy. System komunikacyjny dla Kamila budowali ze mną rodzice oraz terapeuci, z którymi miałam przyjemność współpracować i od których uczyłam się komunikacji z osobą niemówiącą oraz pracy z rodziną.
Na naszej pierwszej lekcji panował chaos
Moje pierwsze wspomnienie to dużo ruchów i dźwięków Kamila, którym przyglądałam się z zaciekawieniem. Miałam niezliczoną ilość pytań w głowie, a momentami także obawy: Czy coś robię źle? Czy ten krzyk to złość? Podać to, co wskazują oczy, a może ręce? Czy próbować łapać te „latające” książki i instrumenty? Wyobrażam sobie, że Kamil mógł myśleć wtedy to samo, patrząc na mnie – niezrozumiałe
zdania i ruchy, które zupełnie nie współgrały z tym, co próbowałam przekazać za pomocą mowy. Całkowity brak płaszczyzny porozumienia.
POLECAMY
Żeby się skomunikować, musimy się poznać i zrozumieć
Kamil w wieku 10 lat przyszedł do szkoły „Zakątek” wraz ze swoim bratem Dawidem. Rozpoznano u niego mózgowe porażenie dziecięce oraz niepełnosprawność sprzężoną, czyli niepełnosprawność ruchową oraz niepełnosprawność intelektualną w stopniu znacznym. Z diagnozy dowiedziałam się także, że nie chodził, siedział z podparciem w wózku zabezpieczony pasami biodrowymi. Prezentował wiele ruchów, nad którymi nie miał kontroli – szczególnie w obszarze rąk i głowy. Nie mówił, często wokalizował, jednak dźwiękom trudno było przypisać konkretne znaczenie. Wykazywał zainteresowanie otaczającym światem.
W trakcie rozmowy pytałam rodziców o obszary zainteresowań chłopca. Okazało się, że Kamil uwielbia się przytulać. „Zaczepia” wokalizą, potrafi powiedzieć „mamunia” i „baba”, by przywołać do siebie bliskie osoby. Domaga się wtedy łaskotania i uścisków. Lubi też grające, świetlne zabawki, szczególnie „kierownicę” oraz pianino.
Chłopiec uczęszczał wcześniej do Przedszkola Specjalnego „Orzeszek” w Poznaniu. Tam dowiedziałam się, że woda to żywioł Kamila, a kiedy w zasięgu jego rąk znajdzie się czyjaś twarz, będzie próbował ją „badać”. Szczególnie interesujące są dla niego przedmioty kontrastowe, świetlne, błyszczące. Cechy te znacznie ułatwiają mu spostrzeganie i skupienie uwagi wzrokowej.
Podczas kolejnych spotkań (mieliśmy możliwość pracy na zajęciach indywidualnych) i obserwacji Kamila, a także po wymianie spostrzeżeń z rodzicami i innymi osobami pracującymi z chłopcem powstawała tabela z opisem zachowań komunikacyjnych3. Byłam ciekawa sposobów przekazywania informacji w różnych sytuacjach i w kontakcie z...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Terapia Specjalna"
- Dostęp do wszystkich artykułów w wersji online
- ...i wiele więcej!