Powszechnie panuje przekonanie, że każdy człowiek jest niepowtarzalny, ze względu na swoje pochodzenie, historię i doświadczenia. Jako psycholog obserwuję na co dzień reakcje różnych osób: rodziców, specjalistów, postronnych ludzi na zachowania osób z zespołem Aspergera (ZA) i zastanawiam się, na ile rzeczywiście jesteśmy otwarci na charakteryzującą gatunek ludzki różnorodność. Zarówno neurotypowa młodzież, jak i dorośli mają problem z zaakceptowaniem innego wyglądu (kolor skóry, waga, ubiór, przynależność religijna) otaczających ich ludzi, a co dopiero „normalnie” wyglądających osób zachowujących się w „dziwaczny” sposób.
Kilkuletnia praktyka w pracy indywidualnej i grupowej z młodzieżą z ZA uzmysłowiła mi, że podłożem problemów z nawiązywaniem i podtrzymywaniem relacji osób ze spektrum jest nie tylko deficyt w „teorii umysłu”, ale przede wszystkim problem z radzeniem sobie z własnymi emocjami, w sytuacji przeżywanego stresu wywołanego obecnością osób, z którymi „muszą” wejść w interakcję. Objawy tych problemów są widoczne najczęściej poza środowiskiem domowym, w relacjach rówieśniczych. Paradoksalnie to właśnie owa grupa rówieśnicza jest grupą docelową, w której osoby z ZA mają nawiązywać przyjacielskie relacje.
Chciałabym w niniejszym artykule podzielić się z Państwem swoimi spostrzeżeniami z terapii indywidualnej i grupowej z ww. grupą młodzieży, które, być może, wzbogacą Wasz warsztat pracy. Chciałabym również zaproponować, jako część oddziaływań terapeutycznych, kierowanych do osób ze spektrum, pracę nad integracją młodzieży z ZA z rówieśnikami w ich najbliższym środowisku. W sytuacji, gdy wiedzą oni o posiadanej przez osobę z ZA diagnozie. Takiej terapii, która pozwoli tym osobom poszerzyć krąg swoich bliskich o przyjaciół i kolegów, których obecność jest nieoceniona w procesie kształtowania się własnej tożsamości. Inaczej będzie wyglądała praca z klasą w której osoba z ZA chce zachować informacje o swojej diagnozie dla siebie. Jest to jednak temat zbyt obszerny, aby można było go zawrzeć w niniejszym artykule.
Znaczenie przyjaźni
„Umiejętność nawiązywania i podtrzymywania przyjaźni oparta jest na wrodzonej zdolności rozwijającej się w dzieciństwie (czemu towarzyszą zmiany umiejętności poznawczych) oraz dojrzewającej i zmieniającej się dzięki doświadczeniom społecznym. Niestety dzieci z zespołem Aspergera nie mogą w sytuacjach społecznych polegać na zdolnościach intuicyjnych i są zmuszone posiłkować się umiejętnościami i doświadczeniami intelektualnymi. Dzieci i dorośli z ZA mają trudności w tych sytuacjach społecznych, których nie przećwiczyli i do których nie są przygotowani.” (T. Atwood, 2015, s. 76).
Tony Atwood, opisując cechy charakterystyczne przyjaźni osób z ZA, wyróżnił cztery etapy rozwoju przyjaźni, w których terapeuta może wspomóc (pozwalając wszystko przećwiczyć) osoby z ZA w tworzeniu relacji z rówieśnikami:
POLECAMY
- Pierwszy etap: od 3. do 6. roku życia.
- Drugi etap: od 6. do 9. roku życia.
- Trzeci etap: od 9. do 13. roku życia.
- Czwarty etap: od 13. roku życia do dorosłości.
Z uwagi na możliwość obserwacji i pozyskania informacji biograficznych od ograniczonej liczby osób z ZA w niniejszym artykule odniosę się do trzech ostatnich etapów przyjaźni wymienianych przez Atwooda, przywołując praktyczne rozwiązania z prowadzonej przeze mnie terapii indywidualnej oraz grupowej dzieci i młodzieży z ZA.
Drugi etap rozwoju przyjaźni (od 6. do 9. r.ż.)
Dzieci stoją przed wyzwaniem zdobycia przyjaciela do wspólnej zabawy. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż razem z przyjacielem trzeba uznać jego preferencje, potrzeby, cele, a także mieć na uwadze jego oczekiwania i uczucia. Znaczenia nabiera tutaj umiejętność działania zgodnie z zasadą wzajemności oraz posiadania wiedzy, że swoim działaniem można wyrządzić komuś krzywdę. Terapeuta będzie miał tutaj „pełne ręce roboty”, chcąc przygotować swojego podopiecznego do wyżej wymienionych zadań.
Dla osoby z ZA zafascynowanej swoją pasją może być bardzo trudno wejść w interakcję z osobą, która nie podziela jej zainteresowania (może wydawać się mało atrakcyjna i nudna). W relacji musi być jednak miejsce dla obojga zainteresowanych podjęciem wspólnej aktywności. Wydaje się to niemożliwe do zrobienia, jeżeli dzieci nie będą posiadały podstawowych umiejętności współpracy, takich jak:
- naprzemienność w komunikacji i zabawie,
- szanowanie swojej przestrzeni oraz granic,
- umiejętność pójścia na kompromis,
- komunikowanie swoich uczuć, w sposób aprobowany społecznie.
Dziecko z ZA może te wszystkie umiejętności nabywać i trenować w parze z terapeutą, a następnie z przygotowanym do tego rówieśnikiem. Terapeuta może być jednocześnie narratorem zabawy, pokazując, co myśli partner zabawy i na jakiej podstawie podejmuje określone decyzje, w tej konkretnej sytuacji. Udzielając informacji zwrotnych i komentarzy, będzie kształtował oczekiwane zachowanie.
Trzeci etap rozwoju przyjaźni (od 9. do 13. r.ż.)
Okres ten dotyczy głównie relacji jednopłciowych osób, które odpowiadają sobie osobowościowo i są dla siebie pomocne. Młodzież angażuje się w tym czasie w aktywności sportowe, działania oparte na konkretnych zasadach i regułach. Nieco bardziej skomplikowane mogą wydawać się osobom z ZA relacje między dziewczętami, których działania i aktywności są mniej logiczne i obfitują w ekspresję wielu, intensywnych emocji.
Ten etap rozwoju przyjaźni nakłada się na okres dorastania młodzieży, a więc czas intensywnych zmian fizycznych i psychicznych. Pojawiają się nowe uczucia i potrzeby ściśle związane z relacjami rówieśniczymi i partnerskimi (np. potrzeba przynależności do grupy, zakochanie). W tym czasie dużego znaczenia nabiera umiejętność autoprezentacji i komunikacji (słuchanie, prowadzenie rozmowy, rozwiązywanie konfliktów, okazywanie uczuć). Wyzwania tego okresu wydają się łatwiejsze, jeżeli w otoczeniu osoby z ZA znajdują się rówieśnicy o podobnych zainteresowaniach. Sytuacja robi się bardzo trudna, gdy osoba z ZA bardzo odbiega wyglądem, zachowaniem i zainteresowaniami od reszty kolegów, gdyż rozwojowo jest to ogólnie „trudny czas” dla wszystkich osób, które z jakiegoś powodu odbiegają od ogólnie obowiązującego wzorca. Jednym słowem, br...